środa, 24 października 2012

Kury, koguty i farmer-co na to Jezus - 3 część

Pozdrawiam. Oto 3 część rozważań o sympatycznym rodzie kur i kogutów. Odnajdziesz tu nie tylko cd.ciekawostek z życia tych domowych ptaków ale kontynuację ewangelii Mateusza 23.37-38.
 Pozdrawiam Cię pięknymi wersami z Księgi Psalmów. 







Ps.88.14:
"Lecz ja, Boże, do Ciebie wołam,
A rankiem wita Cię modlitwa moja."*

Ps.119.147:
"Wstaję przed świtem i wołam o pomoc:
Oczekuję na Słowo Twoje."*

W 1 i 2 części pisałam o kurach, które z powodu ciasnoty i niewłaściwych warunków życia wpadają w złość, agresję , atakują , dziobią - stają się kanibalkami. Zazdrość o macierzyństwo ujawnia się w atakach kur na kwokę  , jaja a nawet pisklaki. 
Człowiek zachowuje się podobnie, gdy jego życie nie toczy się po jego myśli i planach. Często okazuje niecierpliwość,gniew, a rozgoryczenie razem z zazdrością poprowadzi do niszczenia. Wydobywają się na powierzchnię najniższe instynkty prowadzące do nieszczęścia. 
W domu, pracy, nawet w najbliższej rodzinie.

Jakie zachowania tworzą ciasnotę przestrzeni duchowej? 
"Bo gniew człowieka nie czyni tego, co jest sprawiedliwe u Boga."-Jak.1.20; 

Gniew i negatywne emocje  czynią ciasnotę w sercach. Potem ciasnota przenosi się na usta i  mowę ( coraz częściej wyrażasz się  krótko i pusto używając coraz mniej słów lub  kilku słów na pewne litery, które zastępują już po jakimś czasie wszelkie rzeczowniki, przymiotniki, opisywane emocje i marzenia, plany na przyszłość...), a potem ciasnota przechodzi do  żałosnych, wulgarnych czynów z krótkim zasięgiem na odległość splunięcia lub wyciągniętego łokcia. Iście kurzy grupowy mobing. Brrr...

"...ciasnota jest w sercach waszych;...Rozszerzcie i wy serca wasze."- 
2Kor.6.12-13;

Jak  rozszerzyć serce?
Rozszerzenie serca oznacza poszerzenie terytorium dobra w Twym sercu. 
I. 
Przez społeczność z Bogiem.
II.
Odważnie odrzucając : 

(Jak.1.21)"Przeto odrzućcie wszelki brud i nadmiar złości...";
 "...gniew ,  zapalczywość     złość  , bluźnierstwo   nieprzyzwoite słowa z ust waszych  ;

 Nie okłamujcie się nawzajem.."*.(Kol.3.8-9); 

" Wszelka gorycz i zapalczywość, i gniew, i krzyk, 
i złorzeczenie niech będą usunięte spośród was wraz z WSZELKĄ (wszelką!!!) złością."*- Ef.4.31

"Niech żadne nieprzyzwoite  słowo nie wychodzi z ust waszych..."*-Ef.4.29

"Kto kradnie, niech kraść przestanie..."*-Ef.4.28 i wiele in.

Nawet gdyby Cię to kosztowało ogrom walki wewnętrznej, to warto podjąć takie wyzwanie. Im więcej szacunku w sercu, mowie i czynach do drugiego człowieka, tym więcej dajesz miejsca na nowe terytorium dobra.
Im więcej miłych słów w sercu , a potem na ustach ( usta mówią z obfitości serca ), tym bardziej poszerzasz terytorium Królestwa Bożego- powiększa się sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym.
Im więcej uprzejmości okazujesz ludziom, tym bardziej poszerzasz terytorium dobra w swoim sercu i obok siebie.
Im więcej dobrych czynów, tym większe terytorium duchowe  w Tobie i wokół Ciebie.
W ten sposób pozbywasz się ciasnoty ,  która wyzwala opisaną złość, gniew itp. Podobnie jak w ciasnym stadzie kur. A przecież nie chcesz być złośliwą kurą i żyć w ciągłym stresie i zagrożeniu o własne życie.

III.
Im więcej pozwolisz Duchowi Świętemu na wypracowywanie Jego owoców w Twoim sercu a więc: łagodności, radości, miłości, cierpliwości,dobroci, wierności, pokoju, dobroci, powściągliwości (Gal.5.22) , tym bardziej terytorium serca i terytorium duchowe poszerza się . Człowiek nie wypracuje sam z siebie tego wszystkiego, bo ugotuje się w pewnym momencie dosłownie jak jajo na twardo.
IV.
Prosty sposób: modlić się do Boga, by dał straż na usta i serce,by ostrzegł Cię o nadchodzącej zapalczywości, pułapce histerii, unoszeniu się . Nie jest przecież Ci do twarzy z pianą na ustach.  Poznasz siebie w tym doświadczeniu, odczytasz nadchodzącą burzę i  momenty, kiedy gniew lub bluźnierstwo chce zapanować nad Tobą , by wylać pomyje na drugiego człowieka lub na samego siebie. Niepotrzebnie. Pamiętaj o żelaznej zasadzie panującej w Królestwie Bożym: pycha chodzi przed upadkiem. Uniżonych Bóg wywyższa.
Szukaj sposobów u Boga jak poszerzać terytorium serca , proś o pomoc i prowadzenie.
Będziesz oglądać ogromne owoce Bożej pracy w Twoim życiu.
Bóg uczy asertywności, zachowań na Jego chwałę, wzmacnia poszerzając serce i terytorium, by nie było ciasnoty. Wzmacnia lub buduje twoje zrujnowane poczucie godności , wratości . Na nowo i trwale. Zaistniała ogromna przestrzeń duchowa obdaruje Cię wolnością do życia. Niezwykłe są to przeżycia i takie, których nie spodziewasz się. Nie ma nudy kiedy jesteś blisko Boga . To człowiek jest nudny ze swoją upartością przy swej niemądrej złości, gniewie i czupurności.
Sam sobie podcina skrzydło i kręci się w "kółko". Co wzlot, to upadek.
Kura, której podcięto pióra u jednego skrzydła , za każdym razem kiedy już unosi się w górę , natychmiast kołuje i opada . Nie ma możliwości, by pofrunęła w obranym przez siebie kierunku. 
Niedogodność warunków nie powinna mieć wpływu na relacje między ludźmi .
Kąsanie, drażnienie siebie nawzajem wprowadza ciasnotę.
V.
Jak.1.2-"Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie." W mocy Bożej jest to możliwe, by w ten sposób przysposobić człowieka w trudnym doświadczeniu. Radość w Duchu Świętym wzmacnia życie i niesie spokój. Stres wtedy nie zniszczy i nie pożre od środka. Serce z bólu nie rozpłynie się . Radość jest wielką bronią i ostoją dla życia. Radość serca.
Ten wers może uratować niejedno kruche życie i nie chodzi w nim o zwykłe głupawki czy popisy. To jedna z tajemnic niezwykłej mocy, która wyrywa człowieka z depresji, strachu nocnego, pozwala spokojnie zasnąć i przetrwać godnie zupełnie niegodne warunki i niesprzyjające wichury, burze, sztormy i zamiecie.
W Bogu odnajdziesz niezwykłą wolność i ogromną przestrzeń duchową nawet jeśli jesteś ograniczony w swym działaniu lub zamknięty.

Szukaj radości.
Niektórzy ludzie tak unoszą się w przestworzach, że potrafią wyjść w różnych butach do pracy nie zauważając nawet, że to kozaki różnej długości i wysokości obcasów.
Pozdrawiam- bywa tak, bywa. 

VI.
Znając zachowania kur w ciasnocie można uniknąć "kurzego zachowania" ( dziobanie po starych ranach, agresja...) a na pewno można uniknąć fali złego na słabego. 
Człowiek ulega niemądrym poglądom, utartym niewłaściwym stereotypom, które  krzywdzą innych ludzi. Nie mówi się o tym , co w górze, a o tym co na ziemi.
Znajomość Biblii uchroni niejedną osobę przed pomyłką  i również poszerzy terytorium duchowe. A jest ono potrzebne , by umieć być wolnym w codziennym życiu. 
Wstajesz rano i już najmniejsza drobnostka-upadło mydło, zabrakło pasty do zębów, skończył się papier toaletowy i jeszcze ta poranna niespodziewana sprzeczka, rozlana kawa na druki w pracy...och, och... potrafi ukraść zadowolenie na cały dzień. Chodzisz potem jak naburmuszona mucha lub obrażony bąk i wszyscy wokół na sam Twój widok mają cię dość. Do wolności siostro, bracie, jesteście powołani, nie do ciasnego kąta. 
Bąki i burczymuchy, zrzędzawki, biadolenia , narzekania, stęki i jęki , złorzeczenia, gniewy....podejrzenia...ścisną człowieka i zwiną w trąbkę. Ścisną i pochłoną jak czarna dziura w kosmosie.
A potem zastanawiasz się skąd ta nerwica , bo tak cię ściska w róznych okolicach ciałą jak silny bezwarunkowy i bolesny skurcz...

VII.
 Wiara w Boga i czytanie Biblii,wprowadzanie w życie Biblii,  społeczność z innymi wierzącymi, sprawia, że człowiek jest zasilany mocą do życia, pokojem i umie funkcjonować w równowadze emocjonalnej pomimo wszelkich przeciwności.
Diamenty są szlifowane i piękny ich blask na koniec tego bolesnego zabiegu ozdobi Twoje życie.

Nie wszystko  uda się po drodze, nie wszystko i nie wszyscy będą idealni. Najważniejsze, by obrać właściwy kierunek , uzbroić się w cierpliwość, nie przeciążyć siebie wyzwaniami  i krok po kroku zmierzać do wolności duchowej, bram niebiańskich - w międzyczasie odkładając na konto w niebie.  Mt.6.20- "...gromadźcie sobie skarby w niebie..."

00000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000

Wieloprzestrzenna ( nie wiem jak Pan Bóg to robi, ale tak się dzieje) radość, moc cichości serca, słowa wypowiadane z treścią, czyny pełne mocy i wiele innych dobroci,  w których objawia się Bóg, to wszystko jest realne, gdy poszerzamy w sercu teren dobra przez odrzucanie: zła, złości, nienawiści, zazdrości, nieprzebaczenia, zapalczywości, zapiekłości czy przewrotności.
a) Przeciwstawiasz się złu zatrzaskując jedne drzwi przed samym nosem: kłamstwu, szachrajstwu, złości, kąsaniu, szyderstwu , narzekaniom, bezsensownym wzdychaniom do grzechu, manipulacji, przemocy i długo by wyliczać.
b) Wprowadzasz i zapraszasz do swego serca i życia Prawdę, szlachetność, miłowanie, przyzwoitość, dobro i mądrość w Bogu, Mesjaszu  /Jezusie Chrystusie /... i długo by wyliczać. ..
To kolejny, nie tylko ostatni sposób poszerzania terytorium duchowego i własnego serca na wysokość, głębokość, długość i szerokość.

00000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000

A teraz pięknie i smacznie o kurach i kogutach

Kiedy kury żyją w dobrych warunkach, mają do dyspozycji kawał ziemi, grzebalisko  do grzebania i dziobania, piachu do kąpieli, łatwo dostępną wodę z drobniutkimi kamykami, przystojnego koguta w zasięgu wzroku, porządne i urozmaicone jedzenie w zasięgu dzioba...do tego słodkie i ciepłe słońce...

Kiedy robi to, co lubi: grzebie, dziobie, stroszy piórka, wyciąga się z zadowoleniem, pogdacze, popikoli i pomamrocze po kurzemu....połazi, poogląda spokojnie lub co znajdzie...z koleżankami pogaduchy urządzi..jedna drugiej nie wejdzie  w drogę...
Kiedy ma porządny, jasny i bezpieczny kurnik , gdzie lisy lub kuny nie zakradną się na ucztę do kur...Kiedy ma czyste, obfite, zacienione gniazdo , a grzęda jest solidna...
Wtedy kury są szczęśliwe.
Słowem porządny farmer traktuje kury porządnie i wie, co robi. Ma same z tego korzyści.

Ileż to pożytku z takiego domowego ptaka:
Pióra - na poduszki, kołdry, pierzyny, kurtki zimowe.

Mięso - rosoły, zupy, pieczone, smażone, duszone, kotlety...stoły w święta obficie zastawione mięsiwem, kiełbaskami, galaretami...
Jaja - na twardo, na miękko,w koszulkach, marynowane, siekane, sadzone, smażone.
Omlety, naleśniki, kluchy, pampuchy, bliny, makarony, babki, baby, babeczki, placki, serniki, makowce, torty, pączki, pączusie, ptysie, orzechowce, strudle, rolady biszkoptowe, piegusy, metrowce,pierniki, pierniczki, szarloty, chrusty i tysiące potraw na ludzkim stole.
Daje potomstwo.
Nawóz - bardzo cenny dla ogrodników .

A takie niby skromne kurki. Jak bardzo są wartościowe. Warte dbałości człowieka o nie.

Kura i jaja na zdrowie.

KILKA CIEKAWOSTEK  Z  ŻYCIA KUR I KOGUTÓW.

Niektórzy farmerzy w kurzej społeczności robią taki nieszczęsny zabieg, który sprawia, że kury nie uciekają z obejścia.
Otóż podcinają pióra na obu skrzydłach, by nie fruwały, nie wzbiły się ponad ogrodzenie i nie uciekły. Podcinają też pióra na jednym skrzydle, kura wzbija się i kołuje nie mogąc lecieć tam dokąd zamierza. Taki przymusowy pobyt na farmie.  

Naszym kurom nie trzeba było niczego podcinać ani wyrywać. Podwórze było otwarte. Nikt im nie ograniczał przestrzeni i nie uciekały.

Do jakiego stopnia w okrucieństwie  posuwa się człowiek, by dogodzić swemu podniebieniu lub powiększyć zasoby portfela? 

Okalecza się koguty, kastruje, by utuczyć.Taki kogut nazywa się kapłon i podobno ma bardzo dobre mięso. W starej kuchni jest dużo przepisów z takim nieszczęsnym nie-kogutem.
Podobno w Wlk.Brytanii jest zakaz okaleczania w ten sposób kogutów.
Leniwy kogut nie jest zainteresowany kurami. Nie spłodzi potomstwa.
Cośza coś...

Pulardy- kura wysterylizowana, okaleczona. Przeznaczona na wykwintne pożarcie. Utuczona. Nie daje jaj ani potomstwa. Daje własne kruche mięso.

O kurach szczęściarach :
Czytałam, że wiele jest miejsc, gdzie hoduje się kury w gospodarstwie i trzyma się je nie tylko dla jaj, nie zabija na mięso czy rosół.
Żyją spokojnie do późnej starości. Bardzo chciałabym pobyć z takimi kurami, by poobserwować różne etapy ich życia.

Melita

=================================================


Zbierając i rozważając te trzy części o kurach bardziej zrozumiałam słowa poniżej cytowane, które pracowały we mnie od kilku lat i krążyły jak ptaki po przestworzach. Mesjasz wypowiada słowa: Mt.23.37-38:
"Ileż to razy chciałem zgromadzić dzieci twoje [Jeruzalem], jak kokosz zgromadza pisklęta swoje pod skrzydła, a nie chcieliście!
Oto wam dom wasz pusty zostanie."

 
Niemal jakbym słyszała Mesjasza : 
Dom wasz pusty zostanie, bo się zadziobiecie, poranicie, skrzywdzicie jak te kury w ciasnym kurniku. Bez mojej troski o was nie poradzicie sobie. Zniszczycie. 
Potrzebujecie zdrowych rozwiązań wszelkich problemów. To ja dam wam przestrzeń i wolność, radość z życia. Jesteście zbyt słabi. Potrzebujecie ludzi posłanych ode mnie. Ale ich nie przyjmujecie, bo serce wasze jest ciasne, zazdrość zjada was, głowa myśli o dziobaniu, o przestrzeni fizycznej, a nie o duchowej.

Bez działania Ducha Bożego będzie wam źle. Gniew, zazdrość, knowania, manipulacje, przemoc z bezsilności, sprawi, że zostaniecie sami.
Jesteście zbyt słabi, by przeciwstawić się własnej cielesności .
Tylko ze mną zwyciężycie. Moi posłani pomogą wam.
Pod moimi skrzydłami jest bezpiecznie, ciepło i przytulnie.
Moje jarzmo jest miłe i słodkie. Nie obciążę was nadmiernym ciężarem, bo tak robi człowiek. Człowiek lubi lub ma inne powody, by nakładać brzemiona,cieżary, ponad miarę, ponad siły.
 Moje słowo was osądza i oczyszcza, przysposobi, utwierdzi, ugruntuje, zakorzeni w miłości mojej.
Nie chcę ujarzmiać was na siłę, bo tak robi człowiek po ludzku.
Wystarczy podciąć twoje skrzydło i nie skorzystasz z prawdziwej przestrzeni.
Co uniesiesz się , zakręcisz i upadniesz. Nie będziesz mieć możliwości decydowania i  realizowania moich planów.
Nie czynię z ludzi kalek duchowych. U mnie wszyscy są pełnosprawni, ponad miarę wyposażeni w moc Ducha Świętego.

Wszystkim daję przestrzeń, zdrowe skrzydła, chleb wieczny na pokarm, napój Ducha Świętego.
Dla wszystkich jest słońce i cień, grzędy i gniazda, by wzrastać i rozwijać się. Nie z przymusu. Nie stosuję przymusowego jarzma i nie wyrywam waszych wnętrzności, nie wycinam tego, co jest potrzebne dla twojej osobowości,  nie kastruję osobowości, a upiększam i przemieniam tak jak sęki w desce ku ozdobie w meblach.
Człowiek, bo to człowiek sam z siebie tak czyni , podcina innych, dla swych ograniczonych korzyści.
Twoją energię dostosuję do terenu usługiwania, a twoją powolność do innej służby.
Darowaną masz wolną wolę, nie przymus. Nie niszczę. Inny jest niszczyciel przed którym ochronię.
Chciałem was zgromadzić jak kokosz swe pisklęta...nie chcieliście.
Dlaczego?
Bo nie znacie Mnie i mojego Ojca.
Moja troskliwość w Miłości Bożej czyni cuda.




==============================================

- Salom.16.1
"Rzeczą człowieka są rozważania serca,
lecz od Boga Stwórcy pochodzi odpowiedź języka."


"Serce człowieka obmyśla jego drogę,
lecz Bóg  kieruje jego drogami."
Sal.16.9;

Czyż nie jesteśmy , my ludzie, kimś więcej niż agresywnymi z zazdrości kurami ?
 
Życzę przestrzenności duchowej i ogromnej radości z istnienia Boga Wszechmocnego, Echad, Żródła wszelkich Dobrych Źródeł i  Szlachetności.


*Cytaty pochodzą z Biblia Polska-Towarzystwo Biblijne w Polsce -Warszawa 2001- porównać można z innymi tłumaczeniami Starego Testamentu on-line.
** cytaty z Brytyjskie i zagraniczne Towarzystwo Biblijne Warszawa-z roku1982- użyta dawna pisownia ). 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz