niedziela, 21 października 2012

Kokosz i kurczęta - część 1- ani zimny - ani gorący

Mt.23.37 -Jeszua-Immanuel-Jezus: "Jeruzalem, Jeruzalem (...) ilekroć chciałem zgromadzić dzieci twoje, tak jako zgromadza kokosz kurczęta swoje pod skrzydła, a nie chcieliście? "**

Wyklute kurczęta są symbolem nowego życia. W chwili nawrócenia się grzesznika raduje się całe niebo.
Człowiek, który rozpoczyna nowe życie w Bogu potrzebuje opieki. Mesjasz  wiedział o tym i dlatego użył porównania kokoszy i kurcząt. To obraz bardzo silnych i bliskich relacji : nauczyciel i uczeń, przewodnik, rodzic. 
Ojciec i matka w jednym.
Kurczęta obserwując matkę, uczą się jej zachowań. Kiedy spacerują na podwórku i zrobi się któremuś z dziatek zimno, piszczy, wtedy  kwoczka natychmiast bierze je pod siebie ukrywając w ciepłych piórach aż do rozgrzania.

Ileż to razy czujesz się niekochana, -y, niechciana,-y. Chłód ludzkich serc i ich obojętność przyprawia o dreszcze. Bóg zawsze przyjmie Cię pod skrzydła , by ogrzewać swą miłościa i pociechą. Nabywasz przy Nim sił.
On sprawia, że cieszysz się życiem pomimo chłodów i wichrów. Wie, że brak miłości przyprawia o śmierć. On Jest Miłością, dlatego ufnie możesz skryć się w Nim i ogrzać. Jest troskliwym Ojcem.

Kiedy pisklę jest jeszcze w jaju, na dwa dni przed wylęgiem, porozumiewa się ze swoją mamą dźwiękami. Ona coś tam do niego kwocze, a ono odpowiada z wnętrza jaja.Kiedy przebija się przez skorupkę jest całe mokre.Ona obserwuje dziecko, dba, żeby nie wyziębiło się, podpycha je pod siebie, ogrzewa, a to pozwala wyjść i tak powoli z mokrego szkraba wyłania się sucha, mała, puchowa śliczna kuleczka.
W inkubatorach pisklętom w jajeczkach nie ma kto odpowiadać i pogaworzyć z nimi. Są sztucznie wysiadywane bez udziału kokoszy. Podobno takie kurczaki z inkubatora często tracą  jako dorosłe kury instynkt wysiadywania i opiekowania się potomstwem.
Przy "sztucznym" nawróceniu brak jest głosu kokoszy, który uspokaja i wspomaga: "wszystko jest dobrze. Nie bój się. Odwagi. Do przodu. Zaufaj mi-jest bezpiecznie i dobrze" Pisklę takie boi się duchowości lub wręcz zamyka się na nią. Idzie w wierze wylęknione .
Takich zestresowanych i drżących ze strachu piskląt wykluwa się dużo.
Niekiedy są to całe pokolenia.  Obok siebie przychodzą na świat pisklęta słysząc jedynie piski i kwilenie innych podobnych istotek. Tak to bywa w inkubatorach . To nie ciepło oddanej kokoszy, a sztuczne ciepło lamp sprowadziło ich do nowego życia.
Nie znają poczucia bezpieczeństwa. Nie wiedzą w jakim kierunku iść, co robić ze swoim życiem. Szukają, a nie wiedzą czego. Żyją w ciągłym stresie. Mają tylko siebie połączone lękiem.





Pewien dojrzały mężczyzna opowiadał o swoim dzieciństwie i pobytach w domach dziecka. Nie poznał nigdy swoich rodziców.
 Mówił: "Zazdroszczę ludziom, którzy mają matkę i znają jej ciepło. Ja tego nie znam. Tyle mogłem nauczyć się od niej." Tęsknota za czymś, co jest dobre towarzyszy ludzkiemu życiu.
Wielu wierzących pragnie odczuwać Bożą obecność, porozmawiać z Nim, doznać Jego opieki, a jednocześnie boi się. Czy takie  Dziecko, które nie poznało przed swoimi  narodzinami, będąc jeszcze w skorupce, troskliwej i ciepłej miłości matki i ojca oczekujących z radością narodzin dziecka, ich uspokajającego głosu pełnego przyjmowania daru... czy takie dziecko rodzi się z ukrytym odrzuceniem i lękiem?

Jakie to niesamowite uczucie, kiedy rodzisz się duchowo i dowiadujesz się, że z tego powodu cieszy sie całe niebo. Wow. Ktoś w końcu cieszy się , że urodziłam się? Ktoś świętuje, bo narodziłeś się !
Nareszcie wkroczył do Twego życia Bóg, który  Cię nigdy nie odrzuci !!!
Nie tylko nie odrzuci, ale nie opuści i zawsze będzie z Tobą aż do późnej starości i jeszcze dalej. Jest WIERNY . On jest niewyczerpanym źródłem miłości, z którego możesz korzystać przez całe życie.

Kiedy Jeszua-Immanuel-Jezus - gromadzi swe pisklęta jest to zawsze gromadzenie inne ponad inne. Nikt nie wie o miejscu spotkania, a nagle wszyscy jednego dnia zbierają się we własciwym miejscu. I dzieje się to bez reklam, nawoływania, bilbordów, internetu czy takich tam współczesnych mediów. Do tego jest ciepło, wszyscy rozumieją się i wiedzą Kto ich prowadzi. Taka nadmedialna praca Ducha Bożego.
Pytanie tylko, dlaczego znajdują się tacy, którym nie na rękę jest takie działanie.
O tym mówił Jezus w Mt.23.37:
Pisklę, które oddala się zbyt daleko od kokoszy naraża się na liczne niebezpieczeństwa.
Lisy, ptaki drapieżne, szczury, a nawet kurza rodzina czyha na życie nowonarodzonego pisklaka.
Lisy  w Biblii są symbolem grzechów i grzeszków.







Blisko w Mesjaszu, w Duchu Świętym jest pokój. On obroni. Oręduje u Ojca za dziećmi.
Trzymaj się z dala od grzechu, który jest niebezpieczną drogą pełną przykrych, okrutnych niespodzianek i pułapek. A jeśli zdarzy się, że zbłądzisz wołaj do Chrystusa Mesjasza.  Nawet jeśli nigdy nie poznałeś Jego głosu, obecności Bożej i żyjesz, bo żyjesz , bo tak inni żyją ,  wołaj do Niego.

"A jeśliby kto zgrzeszył,
 mamy orędownika u Ojca, Jeshua HaMaszija [Jezusa Chrystusa], który jest sprawiedliwy.
On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze,
a nie tylko za nasze,
lecz i za grzechy całego świata."*
- 1J.2.1-2;
"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości."
-1J.1.9


Kurczęta wykluwają się w różnym czasie. Kwoczka ma oko na wszystkie.
Czeka cierpliwie aż przyjdą na świat.
Zazdrosne o macierzyństwo kury mogą dziobać maluchy lub ich matkę.
Zdarza się, że zganiają kokoszę z gniazda i chcą same wysiadywać w gnieździe nie swoje jaja. 
Podobno jak tylko jedna z kur zaczyna kwokać na wysiadywanie jaj, to zaraz inne chcą robić to samo.
Bywa, że kwoczce podrzucają jaja do wysiadywania inne kury. Zbyt duża ich ilość może spowodować, że będzie zbyt chłodno i nie wylęgnie się żadne jajo.
Dlatego najlepszym sposobem jest odosobnienie kwoki z jej przybytkiem.
Oddzielone od złego otoczenia pod skrzydłami kokoszy.

Uświęcone czyli uratowane przez oddzielenie, by nabierać sił i rozwijać się.

Jezus , Immanuel, niesie w sobie gorącą miłość i gorące czyny. W Obj.3.15 mówi do zboru w Laodycei: "Obyś był zimny lub gorący."*

Kura, która zniesie jaja i zaczyna je wysiadywać, zaczyna "kwoczyć"-nawoływać "operowym"skrzeczącym głosem, a temperatura jej ciała znacznie podwyższa się . Można porównać ten stan do gorączki. To ta gorączka powoduje, że zarodek w jajku rozwija się  i zaczyna wypełniać wnętrze jaja.
Podwyższona znacznie temperatura daje życie .
Kura staje się większa , bo stroszy pióra. Obejmuje sobą do 12 jaj maksymalnie, by bezpiecznie wysiedzieć wszystkie.

Gdyby było zimno , to z jajek nic się nie wykluje. Zimno dla jaja nie pozwala na rozpoczęcie w nim życia, a jedynie przedłuży świeżość jaj i nie będzie zbuków. Szkody żadnej nie ma. Oczywiście skorzysta na tym człowiek. Gorącość i zimno ma swój sens jeśli chodzi o jaja: albo przedłużymy świeżość jaj albo wykluje się nowe życie.
Letniość, obojętność lub nieodpowiedzialne zachowanie kwoki w "obowiązkach macierzyńskich"  sprawi, że niewyklute pisklęta mogą stracić życie. "Zepsują" się w jaju, staną się martwe. Wystarczy, że "mama" wyjdzie z gniazda pożywić się i długo nie będzie wracać. Zalężone jaja nie mogą być wychładzane. Zdarza się , że kokosza wyturla jajo spod siebie i porzuci je lub nie poczeka do wyklucia się wszystkich jaj, które wysiadywała. Tak czasami bywa, gdy podłożonych ma kilka jaj od kur innego gatunku.
Taka letniość- nieodpowiedzialność , obojętność  bywa niebezpieczna dla tworzącego się nowego życia.
Sam Jezus [Immanuel, Jeszua] mówi o tym, że wyznawca idzie za człowiekiem przez cały świat, aby pozyskać współwyznawcę a kiedy tamten nawraca się do Boga  "...czynicie go synem piekła dwakroć gorszym niż wy sami"*-Mt.23.15- zachowują się nieodpowiedzialnie, letnio, sieją martwotę.
Zanim rozwinie się już jest niszczony .
"A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich."*-mówi Amen-Obj.3.16;

Bez miłości nie ma nowego życia.
Nowe życie wymaga  oddania, opieki i gorącej troski.


Opowiem przygodę jaką pamiętam z dzieciństwa. Kura z naszego kurnika zaczęła kwoczyć głośno i dlatego mama podłożyła jej jaja. W tym samym dniu  ojciec wyjechał na konferencję i jak to było w zwyczaju w dawniejszych latach przed hamburgerem, zapakowała ojcu do torby gotowane na twardo jaja.
Bardzo cieszyłam się na małe kurczaczki. Czekaliśmy na wylęg tydzień, dwa, trzy...kwoka kwoczyła na całą okolicę  i puszyła się w gnieździe. Nie rozumieliśmy, dlaczego tak strasznie była zniecierpliwiona.
 Tak minął drugi miesiąc wyczekiwania. Kurczaków nowych jak nie było tak nie było. W końcu rodzice zajrzeli do jaj. Wszystkie jaja pod kwoką były..........
....ugotowane na twardo !
Tak to mała pomyłka pozbawiła mnie radości opiekowania się małymi kurczaczkami. Oglądanie jak rosną i słuchanie ich szczebioczących głosików to jeden z najbardziej uroczych obrazków słuchowych.


Kokosza chroni pisklęta przed różnymi niebezpieczeństwami.
Jeśli jest mądra, to nie gania po podwórku jak szalona, bo nie zdążą za nią biegać młode. Młode czują się porzucane, bez bliskości, w ciagłej dezorientacji. To wywołuje stres, który może wytworzyć w nich większy lub mniejszy lęk. A lęk u kur lub kurcząt bywa bardzo niebezpieczny, bo przyciąga agresję innych kur. Nawet wśród większych kurczaków stres i lęk powoduje kanibalizm, skubanie siebie wzajemne, dziobanie po stopach, po ranach na skórze, po główkach. Rany zostają zainfekowane i mogą umrzeć.

Mądra kokosz chodzi w równowadze, spokojnie i pilnie obserwuje młode.

Jezus, Immanuel, Jesczua, Zbawiciel- mówił: "...chciałem zgromadzić dzieci twoje, jak kokosz zgromadza pisklęta swoje pod skrzydła..."*- w in.tłumacz. Mt.23.39;
Jakby mówił: ;" chciałem zgromadzić was w miłości i wielkiej troskliwości. U mnie jest spokój, ochrona. Moje skrzydła i pióra ogrzeją twoje serce.
Chciałem zgromadzić wasze dzieci, bo je kocham, miłuję i chcę zbawić.
Chciałem zgromadzić was w miłości wzajemnej, Ja i mój Ojciec , w łasce i Miłosierdziu Jego. Dlaczego nie chcieliście? 
Dlaczego ?




Pisklętami nazywa się wszystkie wyklute dzieci wszystkich ptaków. I orła też.
Bóg mówi do Izraela po wyjściu z Egiptu:
" Wy widzieliście, co uczyniłem Egipcjanom  jak nosiłem was na skrzydłach orlich..."* - 2Mojż.19.4- 2Exodus.19.4

Skrzydła czy to kokosze, czy orle symbolizują opiekę Bożą, ochronę, rodzicielską miłość. Pod takimi skrzydłami jest ciepło w zimny dzień i czuje się przyjemny chłód w upalny dzień.
W Bogu nasycony zostaniesz pokojem i miłością. Będziesz bezpieczny.
Nawet jeśli przez całe życie czułaś, -łeś się niedopełniany rodzicielską miłością,
odrzucany przez najbliższych, a zamiast zrozumienia i troski doznałaś, -łeś ból i upokorzenia, pogardę i odtrącenia, nigdy nie jest za późno, by zacząć doświadczać kojącego miłowania Wszechmocnego Boga w Duchu Świętym pod opieką Syna. Pod Jego pięknymi i ogromnymi skrzydłami pomieszczą się wszyscy. Od Niego nauczysz się miłować siebie, ludzi, szanować zwierzęta i przyrodę. Przy Nim otworzą się oczy, serce stanie się mięsiste pełne bogactwa uczuć i zrozumiesz co to jest prawdziwa Boża miłość, która sprawia, że wszystko nabiera wokół wartości. Duch Boży wprowadzi Cię we wszystko i nauczy. Poprowadzi przez Słowo Boże i odkryje ukryte prawdy.
Szczęśliwy ten, w którym wykluło się nowe życie pod opieką Najwyższego.









"Boże, pomagasz ludziom i zwierzętom.
Jakże cenna jest łaska twoja , Boże !
Przeto ludzie chronią się w cieniu skrzydeł twoich."*
-Ps.36.7-8





"Strzeż mnie jak źrenicy oka,
Ukryj mnie w cieniu swych skrzydeł
Przed bezbożnymi, którzy mnie gnębią, (...)."
Nieprzyjaciółmi ,którzy mnie osaczają." *  
- Psalm 17.8-9






"Zmiłuj się nade mną, Boże, zmiłuj się nade mną,
Bo tobie zaufała dusza moja
I w cieniu twych skrzydeł chcę się schronić,
Aż przeminie nieszczęście!
Wołam do Boga Najwyższego , do Boga,
Który do końca doprowadzi sprawę moją."*
-Ps.57.2-3


"Ty bowiem jesteś schronieniem moim,
Wieżą obronną przeciwko wrogowi.
Chciałbym mieszkać w namiocie twoim wiecznie,
Schronić się pod osłoną Twych skrzydeł."*
-Ps.61.4-5


"Tak błogosławić Cię będę , póki życia mego,
W imieniu Twoim podnosić będę ręce moje."*
"Wspominam Cię na łożu moim,
Rozmyślam o Tobie podczas straży nocnych,
Bo byłeś mi pomocą
I weseliłem się w cieniu skrzydeł Twoich."*
"Dusza moja przylgnęła do Ciebie,
Prawica Twoja podtrzymuje mnie."*
Ps.63.5,7,8,9





Ps.91.4
"Piórami swymi okryje Cię.
I pod skrzydłami jego znajdziesz schronienie."*











Pozdrawiam smutnych i radosnych. Życzę , byś doznał,-ała, ulgi i odpoczynku w Jezusie Chrystusie,Immanuelu,  w Mesjaszu Jeszua Hamaszija -/hbr./.
Niech Jego troska uskrzydla każdego dnia, a miłość wyposaży w moc radości i pokoju do życia. 



Melita

-rysunki, fotki -Melita

;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz