sobota, 22 września 2012

Gdy brakuje łez


Gdy brakuje łez

łzy w bólu zaschły wokół serca
tworząc warstwy cienkich skorupek
skamieniałych płatków róż
i tylko światło potęgi delikatnie je rozchyli
warstwę za warstwą
nie rozrywając
delikatnie popłynie
do wstrzymywanego życia w centrum jej istnienia
tworząc czas dla owocu nasienia nowego
słodycz pieśni otwiera wrota
bym mogła wejść i pokłonić się
ubrana w wyczekiwanie

zaschnięte łzy bólu
niewypłakane z nadmiernego rozpaczy ciężaru
poczucia ogromnej niesprawiedliwości
trzymają się kurczowo pokrzepiającej nadziei
że jest sens ufać Wszechmocnemu 

niewypłakane łzy
układają się niczym zeszklone płachty filo
i przeszywają senność ociężałą
kto wypełni moje serce
by wyprowadzić je na spokojny spacer po życiu
pragnę oddychać

jak wyjść z bezpiecznej jaskini do drugiego człowieka
kto przetnie dystans światłem uzdrowienia
jeśli nie Ty Boże
Panie Prawdziwy i Cudny
jeśli nie modlitwa miłującego Ciebie
jeśli nie promień światła z niebios nieodkrytych
jeśli nie pieśni z ust świętych wielbiących Twoją istotę
jeśli nie tajemnica mocy niewidzialnej ukrytej przed światem


cierpienie i lęk zrodziło skalną 
piękną różę
kwiat z zaschniętych łez
który nie umie już płakać
nie wie jak wydobyć wonność życia
chociaż tętni w nim serce

Skałę Niepłaczu
w łkaniu suchym
bez nawilżania kojącą rosą westchnień
w gorejącym piecu doświadczeń
ukojeniem pokoju
może uwolnić do życia
cud mocy w Bogu ukryty

błogosławiony człowiek
któremu w bólu spływają łzy




Melita

Przychodzi taki dzień na człowieka, że brakuje łez , by wypłakać ból i głęboko ukryty strach nocny .
Łzy docenią ci, którzy wiedzą, co oznacza ich brak. Serce wtedy pracuje jak nienaoliwiony zamek, a oczy przy każdej zmianie ich położenia skrzypią wewnątrz mózgu.
Masz wrażenie, że nikt nie może cokolwiek zmienić w twoim życiu poza niewyobrażalnym cudem, który może pojawić się nie wiadomo skąd i z jakiego miejsca. I czekasz na ten cud. Zdarza się, że im bardziej skomplikowana i trudna, przerastająca Twoje pojmowanie na dany czas sprawa do rozwiązania, staje się jednego dnia prosta, jasna , oczywista do pokonania. A koszmarny sen znika.
Bóg WSZECHMOCNY, STWÓRCA NIEBA I ZIEMI  jest DOBRYM  BOGIEM.
On widzi twe wypłakiwane łzy, i te, które uwięzione zostały w suchości łkania.

Psalm 6 opowiada o łzach i wysłuchanej modlitwie.

Psalm 42 mówi o łzach, które stały się chlebem we dnie i w nocy. W tym czasie pragnienie Boga żywego jest bardzo intensywne, porównane do pragnienia dzikiej zwierzyny za wodą płynącą. "Jak jeleń pragnie wód płynących, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże."-w.2;  
Ludzie pytają: "Gdzie jest Twój Bóg?".
Chodziłeś do domu Bożego. Świętowałeś, śpiewałeś i dziękowałeś w tłumie Bogu. A teraz przechodzisz doświadczenie. "Gdzie jest Twój Bóg?"- pytają .
Porozmawiaj ze swoją duszą i pokrzep ją do życia:
"Czemu rozpaczasz , duszo moja i czemu drżysz we mnie?"*-Psalm 42.6;
Ufaj Bogu...On zbawieniem...jeszcze zaśpiewasz Jemu i będziesz sławić.
Czujesz się jakby Bóg zapomniał o Tobie. Jedno doświadczenie za drugim  przechodzi po Tobie jak nawałnica. 
Płaczesz i nadal modlisz się do Boga życia swego, a w nocy śpiewasz Jemu pieśń. Płaczesz i stawiasz kolejny krok. Pocieszasz duszę swoją.
"Mówię do Boga: Skało moja," *-Ps.42.w.10 i 12:
"Czemu rozpaczasz, duszo moja,
I czemu drżysz we mnie?
Ufaj Bogu, gdyż jeszcze sławić Go będę:
On jest zbawieniem  moim i Bogiem moim."*


Alleluja


Psalm 56 mówi, że w dniu niedoli Bóg jest dla człowieka pokrzepieniem. Niedolą jest wróg, nieprzyjaciel, który osaczył i zwalcza, uciska, nastaje na twoje życie-na żywą twoją duszę , pożąda zguby, prześladuje, śledzi, osacza. Zastrasza. W Bogu nadzieja, że kiedyś to się skończy i nastanie pokój.
 "Ilekroć lęk mnie ogarnia, w Tobie mam nadzieję."* - Psalm 56.4; Dla tułacza Bóg jest ostatnią nadzieją, by móc przebywać w bezpiecznym miejscu. Ilekroć pojawia się nadzieja w sercu, tyle razy strach odchodzi. Do Boga zwraca się prześladowany tułacz: Ps.56.9 :
"Tyś policzył dni mojej tułaczki,
zebrałeś łzy moje w bukłak swój.
Czyż nie są zapisane w księdze Twojej?"*

Bóg liczy dni Twojej tułaczki.To nie jest tak, że tego nie widzi. Wie przez kogo  jesteś udręczony. Ma bukłak ( w in.tłumacz. "wiadro"), w który zbiera Twoje łzy. Wszystko jest zapisane w księdze Boga. Każdy Twój ból, strach, niemoc wobec wroga i całej tej sytuacji.
Gdy zawołam: " To wiem, że Bóg jest ze mną"-(Ps.56.10)- wróg cofnie się.
Jesteś świadomy Bożej miłości. Jesteś świadomy dobra i zła.
Wiesz komu ufasz. Wiesz komu będziesz dziękować za ratunek.

W ks.Izajasza 25.8-9 pięknie jest napisane w pieśni chwały na cześć Pana:
"Wszechmocny Pan zniszczy śmierć na wieki i zetrze łzę z każdego oblicza
i usunie hańbę swojego ludu na całej ziemi, gdyż Pan to powiedział.
I będą mówić w owym dniu : Oto nasz Bóg, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi; To Pan, któremu zaufaliśmy.
 Weselmy się i radujmy się z Jego zbawienia."*

Zetrzeć łzę na każdym obliczu i pokonać śmierć, to cel i obietnica Boga .
( dla bardziej zainteresowanych : I przyjdzie czas, że nie będą potrzebne mury i nie trzeba będzie się już bronić, bo wrogów nie będzie. Co się stanie z wrogami? (Iz.25.10-11;zadziwiające).

Cóż uczyniła ze swoimi łzami pewna kobieta, grzesznica? -Łk.7.36-50

Uczyniła piękną rzecz: gdy dowiedziała się, że Jeszua przebywa w domu pewnego faryzeusza, przyniosła alabastrowy słoik bardzo kosztownego olejku, by namaścić jego stopy . Płakała.
Łk.7.38 : " I stanąwszy z tyłu u jego [Jezusa] nóg, 
zapłakała, i zaczęła łzami zlewać nogi jego i włosami swojej głowy wycierać, a całując jego stopy, namaszczała je olejkiem."*...Był to wyraz wdzięczności, szacunku, uniżenia, miłości i uwielbienia, potrzeby oczyszczenia. Nie mówiła. Nie dyskutowała. Nie tłumaczyła. Nie histeryzowała. Nie krzyczała, że taki drogi olejek przyniosła. Woń olejku mówiła sama za siebie jaki dar kobieta przyniosła dla zbawiciela. A ogrom łez mówił jaki ogromny ciężar w sobie dźwigała.
Po dyskusji (w.39-46) Jezusa z niewzruszonym i zatwardziałym, nieuprzejmym i pełnym pogardy faryzeuszem, (w Łk.7.48 i 50) Jezus kontynuuje temat zwracając się do niewiasty:
 "I rzekł do niej :" Odpuszczone są grzechy twoje.(...)"
      " Wiara twoja zbawiła cię, idź w pokoju."*


W 2 Król.20.1-11 - opisana jest historia śmiertelnie chorego króla Hiskiasza , który pomimo tak okrutnego wyroku modlił się do Boga i  "wybuchnął wielkim płaczem "* przed Bogiem. Po chwili nadeszła odpowiedź od Boga przez proroka
dla króla Hiskiasza: 
"Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Otóż uleczę cię, trzeciego dnia wstąpisz do świątyni Pana."*- 2Król.20.5
Oprócz tego otrzymał Hiskiasz dodatkowe błogosławieństwa:
- Bóg dodał 15 lat życia
-obiecał wyrwać Hiskiasza i miasto z rąk asyryjczyków .
"Przynieście placek z fig.A gdy przyniesiecie i położycie go na wrzód, zagoi się."- to było polecenie proroka Izajasza, który przekazywał Słowa Pana. 


Niejedne łzy zmieniły bieg rzeczy. Szczęśliwi, którzy wypłakują łzy.


Ciekawostka przyrodnicza o łzach:
Słonie nie mają łez. Kiedy są pogodne wydzielają miłą ciecz- woń z otworów położonych między  okiem a uchem. Kiedy stresują się i są niespokojne, to z tych otworów w skórze wydziela się cuchnący zapach, który czuć na wiele kilometrów. A gdyby tak było z człowiekiem ? 



Melita


*Cytaty pochodzą z Biblia Polska-Towarzystwo Biblijne w Polsce -Warszawa 2001- porównać można z innymi tłumaczeniami on-line
-wiersz i rysunek-Melita


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz