poniedziałek, 15 października 2012

Matka walczy o córkę .

 Wyobraź sobie matkę, która patrzy na cierpienie swej córki okrutnie dręczonej atakami demona. Szarpana, wymęczona, zastraszona, kąsana przeraźliwymi bólami.
Obydwie nie wiedzą jak bronić się przed złem i gdzie szukać ratunku. Kto może im pomóc?
Umęczenie  sprawia, że pragnie się spokoju za wszelką cenę. Śmierć wydawać się może wyjściem z tej tragedii,  ale nie dla matki. Matka kananejska rusza po ratunek. Słyszała o uczniach i Rabinie Jeshua - Nauczyciela Jezusie-gr. Będzie błagać ich o pomoc. (Ew. Mat.15.21-28-31).
Nie odpuści. Być może to jedyny ratunek dla jej córki.
Woła za Jezusem: "Zmiłuj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Córka moja jest okrutnie dręczona przez demona."* (Mt.15.22)
 Jakbym słyszała ten krzyk i skomlenie o pomoc dla jej dziecka: 
"Zmiłuj się nade mną, Panie..."*
Jak wielkie było jej cierpienie, które żyło  cierpieniem jej córki. Jak wielka była miłość tej matki, bo tylko miłość umie odczuwać stan drugiego człowieka - jakby wołała: >Jeśli nie możesz zlitować się nad moją córką, bo nie ma jej ze mną tutaj, to zlituj się chociaż nade mną...zmiłuj się nade mną. Błagam. Pomóż.<
 Zaskoczyła mnie postawa uczniów. Mówili do swego Nauczyciela: "Odpraw ją, gdyż woła za nami." Jakbym słyszała w wersji współczesnej podobne zachowania w zborach: 
" Ona nie jest od nas. Niech odejdzie i szuka ratunku u siebie. Po co tu przyszła? Jak zostanie uzdrowiona córka , to pewnie pójdzie do swoich bóstw lub nawet nie wiadomo dokąd. Jak będzie z nas, to pomyślimy. Teraz daleko jej do nas. Przegoń ją. Woła i woła za nami. Ale obciach. Co ludzie sobie pomyślą?"
Jak bardzo serce uczniów było nieczułe dla nieszczęścia tej matki i tragedii jej córki.
Daleko ważniejsze było dla nich skąd pochodzi kobieta i co kryje się za jej wołaniem, Bóg jeden wie, co tam jeszcze chodziło im po głowie "na nie". Udręczona córka potrzebowała radykalnej pomocy, cudu, Bożej interwencji.
Taki "mały" brak ochoty.
Jezus - [ Immanuel, Jeshua,] rozmawia z matką przedstawiając jej swą misję dla zaginionych z Izraela.Nie dla obcych. Matka nie odpuszcza.
Nie chce pogodzić się z tym, że nie ma ratunku dla jej córki , a przecież Jezus chodził w mocy i uzdrawiał.
Pokłoniła się Jemu i rzekła :"Pomóż mi!"  Nie mówi: "Pomóż mej córce", a : "Pomóż mi." * -Mt.15.25;
Jaki rozdzierający ból mieszkał w jej sercu. Każdy kochający rodzic przeżywa udrękę i nieszczęście swego dziecka na własnym ciele. I tę udrękę swej córki zaniosła Jezusowi matka.
Nie odpuszczała po raz drugi, gdy Jezus mówił: "Niedobrze jest brać chleb dzieci i rzucać szczeniętom."* (Mt.15.26)
Co za dzielna kobieta! Jakże walcząca matka! Uczniowie chcieli przepędzić ją z jej złamanym sercem. Może śpieszyli się na obiad? Może byli zmęczeni?
Jezus rozmawia i nie wiadomo, czy zlituje się czy nie. Kobieta nie odpuszcza.
Przychyla się do zdania Jezusa i wyciąga kolejny argument:" Tak, Panie, ale i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu panów ich."* (Mt.15.27);
Jakże wielka była jej wiara i mądrość w negocjacjach. Jak potężna nadzieja zawiodła ją za Jezusem. Wiara zaś czynna jest w miłości (Gal.5.6).

 Nauczyciel rzekł: Mt.15.28:
"NIEWIASTO, WIELKA JEST WIARA TWOJA;
NIECHAJ CI SIĘ STANIE , JAK CHCESZ." *
 Powiedział: "Niech się stanie, jak chcesz" ...jak Ty chcesz. Nie jak chce los, życie czy okoliczności czy apostołowie. "Jak ty chcesz"-zwrócił się do matki.
"I ULECZONA ZOSTAŁA JEJ CÓRKA OD TEJ GODZINY."*

Jezus odmienił bieg życia matki i córki. Przychylił się do prośby matki. Jego miłość miłowała wszystkich ludzi niezależnie od tego, czy ktoś pochodził z Izraela czy nie. Nie było w Nim osądu, podejrzenia, a nawet wahania. Wiedział jak wielka wiara jest w tej nieszczęsnej  kobiecie.  Jezus wiedział doskonale dlaczego pozwolił "potargować się " matce. Wiarę tę koniecznie mieli zobaczyć uczniowie na własne oczy. 
Jezus uzdrowił na odległość córkę, a matczyne barki zostały uwolnione z potwornego ciężaru , a być może i wyniszczającego poczucia winy. 
Gdy czytam ewangelie zdumiona jestem, jak wiele razy uczniowie ( naśladowcy Jezusa ) mieli zupełnie inne zdanie od swego Nauczyciela  . Na co  patrzyli uczniowie opierając się w podejmowaniu decyzji ? 
O, mieli swoje własne punkty widzenia . Jezus patrzył przez Miłosierdzie i Miłość na człowieka.
Uczniowie , chociaż byli szafarzami - zarządcami Bożymi i byli wyposażeni w moc od Boga, nie byli wszystkim przychylni. Zwracali większą uwagę na to, kto (kobieta), skąd jest i kim jest.
Podobnie było z historią o dzieciach, kiedy Jezus wolał do uczniów: "Zostawcie dzieci w spokoju i nie zabraniajcie im przychodzić do mnie; albowiem do takich należy Królestwo Niebios."(Mt.19.13-15); Szok.

Jezus gr [Jeszua] jest Orędownikiem ludzi. Wojownik pełen Miłości i Miłosierdzia.
Nie ustawaj w poszukiwaniach. Uczeń Jezusa może czasami się mylić i odeśle Cię z kwitkiem nawet bez modlitwy .
Jezus nie odsyła. Jezus nachyla się do człowieka w Jego Miłosierdziu. Zachęca do naśladowania Jego i Boga Ojca. Nie zniechęcaj się. Nie poddawaj się. Walcz. 
Powiedz: "Jezu, chcę żyć. Zmiłuj się i pomóż mi." 
"Jezu, chcę, by mój syn żył. Zmiłuj się i pomóż mi."
"Jezu, zmiłuj się nad moim dzieckiem . Zmiłuj się nade mną."
Boże Wszechmogący bądź miłościw .

Słyszałam osobiście  pewne opowiadanie młodego człowieka, który był dręczony przez złe moce i chorobę. Jego ojciec poszedł na spotkanie z Bogiem, modlił się o uleczenie syna. I stało się tak , jak u kobiety i jej córki. Został uwolniony, wyrwany i uratowany. Pozdrawiam go teraz, jeśli  czyta ten fragment.

Nie zawsze osoba chora ma siłę lub wolę walki o zdrowie dla siebie, o uwolnienie od choroby. Z całym szacunkiem dla woli Bożej.
Jak dobrze, że Bóg powołuje chociaż jednego człowieka lub armię Bożych dzieci, które walczą w modlitwach jeden o drugiego, nie zważając na kolor skóry, przynależność czy poglądy. Nie osądzają, a  kierują się jak Jezus  miłością i miłosierdziem nad cierpiącym, gotowi toczyć modlitewny bój, który burzy wszelkie warownie zła i sprowadza żywe dobro, uzdrowienie z nieba na ziemię.
Bo na tym polega naśladowanie Nauczyciela - Rabbiego- z góry od Boga zesłanego. 
Również dziękuję za wszelkie modlitwy serca. Rozważania wg. Ew.Mateusza 15.21-28-31;
Pozdrawiam.









Gal.6.2- "Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy."



Melita

*Cytaty pochodzą z Biblia Polska-Towarzystwo Biblijne w Polsce -Warszawa 2001- porównać można z innymi tłumaczeniami Starego Testamentu on-line.
-rysunek, fotki - Melita

** cytaty z Brytyjskie i zagraniczne Towarzystwo Biblijne Warszawa-z roku1982- użyta dawna pisownia ). 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz