środa, 5 grudnia 2012

Bóg nieustannie nagradzający-God is constantly rewarding

Bóg Wszechobecny, Stworzyciel nieba i ziemi jest Bogiem nieustająco nagradzającym za każdą dobrą sprawę, za każdą dobrą rzecz. Nawet podanie kubka zimnej wody uczniowi Chrystusa ma swoją dobrą zapłatę u Boga.




Jezus, Jeshua, Zbawiciel:
" A ktokolwiek by napoił jednego z tych maluczkich
tylko kubkiem zimnej wody jako ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci zapłaty swojej."*-Mt.10.42;







Jezus :
"Bo kto nie jest przeciwko nam, ten jest za nami.
Albowiem kto by napoił was kubkiem wody w imię tego, że należycie do Chrystusa, zaprawdę powiadam wam, nie straci zapłaty swojej."*-Mar.9.40-41;



Kilka słów o współpracy dla Królestwa Bożego.
Przed tymi słowami Jan mówi do Jezusa, że jest ktoś poza ich społecznością uczniowską , kto wypędzał demony w imieniu Jezusa.Mar.9.38-39;
"...i zabranialiśmy mu, bo nie chodził za nami."*-Mar.9.38;- mówi Jan.
Niemal jakby dziś ktoś powiedział: "...jest ktoś  poza naszą denominacją , naszym kościołem, kto śmie w imieniu Jezusa wyganiać demony. Zabroniliśmy mu tego, bo nie jest od nas z naszego kościoła."
Zadziwiającą odpowiedź udzielił Jezus:
"Nie zabraniajcie mu, ponieważ nie ma takiego, kto by dokonywał cudów w imieniu moim i mógł zarazem źle o mnie mówić."*-Mar.9.39;
Można powiedzieć, że wierzący w Jezusa Chrystusa, należący do różnych kościołów, nie powinni się zwalczać. Ważny jest w dziele zbawienia stosunek
wierzącego do Jezusa. Ważne jest , co mówią o Jezusie, miłowanie Jezusa, przyjmowanie Jezusa, wypełnianie woli Boga Ojca. Bóg działa tak jak On chce.
Bóg udziela darów w kościele , by nimi posługiwano ku zbudowaniu.
Uwalnianie od demonów, jak to czynił w Mar.9.38 pewien człowiek, to też dar.
Dary do posługiwania udziela Duch Boży , nie człowiek - np.dar czynienia cudów, dar uzdrawiania, dar rozróżniania duchów udzielany jest przez Ducha Bożego tak, jak On chce, a nie jak wymyśli lub pojmuje to człowiek  -1Kor.12.1-11, 28-31; Warto zgłębić te wersy, za którymi kryje się szczególne bogactwo kościoła i nadzwyczajne działanie Boga.  
Darów nikt nigdy nie kupi za pieniądze. To darmowy dar, dany z łaski :
"Wszystko to zaś sprawia jeden i ten sam Duch, rozdzielając każdemu poszczególnie, jak chce."*-1Kor.12.11;

Sam Jezus mówi, że jeśli ktoś dokonuje  cudów w imieniu Jego, nie powie źle o Nim.
Wierzący , którzy posiadają dary do usługiwania i umiejętność ich używania są 
błogosławieństwem. "Kto przyjmuje proroka jako proroka, otrzyma zapłatę proroka."*-Mt.10.41;






Dziel się z drugim człowiekiem odważnie chociaż kubkiem zimnej wody.
Może gościsz kogoś pod swym dachem nie wiedząc nawet, że to uczeń Chrystusa lub prorok, lub sprawiedliwy. Każdy z nich wniesie z sobą dobrą zapłatę do Twego życia.(Mt.10.40-41);






Zapłata proroka.
Przychodzi mi na myśl wdowa, która gościła proroka w czasie ogromnego głodu. To niesamowita historia. 1Król.17.1-24;
Wyobraź sobie, że nastaje głód na ziemi. Deszcz nie pada od wielu miesięcy, potoki wysychają i brakuje żywności. Głód zagląda w oczy. W trudnych czasach grasują rabusie. Nikt nie jest bezpieczny.
Wyobraź sobie, że mieszkasz sama z synem, zostaje ci ostatnia garść mąki i odrobina oliwy.Masz gościć mężczyznę od Boga. Jak odróżnisz go od złodzieja?
 Wdowa z Sarepty wiedziała, że ma przyjąć proroka. Ale jak go rozpoznać? My czytając biblię wiemy, że to był prorok. Ona dopiero pod koniec gościny upewnia się kogo przyjęła pod swój dach. W ostatnim wersie tej historii czytamy słowa kobiety, że : "Teraz poznałam, że jesteś mężem Bożym i słowo Pana naprawdę jest w ustach twoich."-1Król.17.24;
Wróćmy do początku. Wdowa wyszła po drwa. Spotyka ją Eliasz. Ona nie wie, że to Eliasz. Nie ma przecież przy sobie spisu z fotkami proroków działających w tamtych czasach i nie było wtedy internetu, by upewnić się kim jest ten człowiek. Dziś znalazłby się pewnie na stronie www ścigany poszukiwany lub list gończy.
Eliasz prosi wdowę o wodę i kawałek chleba. Wdowa jest przerażona wizją głodu. Jednak spełnia prośbę proroka i przyrządza placek z resztek mąki i oliwy.Przyjmuje go pod swój dach.Okazało się, że mąki i oliwy nie ubywało z naczyń aż do końca suszy.

Wyobraź sobie, że gościsz przez wiele dni w swoim domu mężczyznę i przestaje brakować jedzenia. Co powiedzą obserwatorzy Twego życia? Masz  sponsora. Łatwy osąd. Gdybyś sąsiadkom powiedziała, że to cudowne rozmnożenie nawiedziło Twój dom, popukałyby się palcem po czole.
W MOPR po takiej wiadomości zaliczona byłabyś do oszustów, a dzisiejszy Urząd Skarbowy obłożyłby Cię podatkiem od podarunków lub posądziliby Cię
o nielegalną produkcję wypieku chleba. Urząd Miasta lub Spółdzielnia Mieszkaniowa poddałaby Cię karze niezameldowania osoby, która u Ciebie zamieszkała. Pojawiłby się pewnie też dzielnicowy u Ciebie na rozmowę po interwencji służalczych sąsiadów, że pewnie wynajmujesz na czarno komuś pokój w domu i masz z tego zyski . Może posądziliby cię o kradzież żywności oraz współudział kradzieży mąki i oliwy. Bo skąd niby miałabyś wziąć rachunki zakupu na tę oliwę i mąkę.
 W czasie głodu i suszy mieć z czego zrobić chleb to nieoceniony majątek.
Ci, którzy znają biedną stronę życia w Polsce wiedzą o czym mówię.
Kiedy nic nie masz , to nawet zbyt długie żucie szczęką jest podejrzane i wszystkie instytucje państwowe biorą Cię pod lupę wraz z sąsiadami.
A gdyby jeszcze pojawił się uśmiech na Twojej twarzy i radość życia, nie tylko byłoby to dziwne ale spotkałabyś się z eskalacją zazdrości, osądu i potępienia. W żadnym zapewne współczesnym kościele nie byłabyś kobietą podaną jako przykład do naśladowania: mieszkająca z mężczyzną pod jednym dachem, który sponsoruje żywność i nie wiadomo , co jeszcze tam wyczynia.
Łatwo jest zaakceptować historię biblijną o wdowie z Sarepty. 
Gdy podobna historia wydarzyłaby się współcześnie-nie byłoby już to takie oczywiste i proste.
Co by nie powiedzieć, gdyby taka historia Cię spotkała pod Twoim dachem, miałabyś ogrom problemów. A my czytając historię o wdowie z Sarepty wierzymy w cuda pomnożenia mąki i oliwy. Wielbimy Boga za Jego troskę.
Wróćmy jeszcze do wdowy.
Wdowie została ostatnia garść mąki i odrobina oliwy. Z ciekawości kiedyś ugniotłam z garści mąki, wody i oliwy placek. Byłam zdziwiona jak niewielki to kawałek chleba do zjedzenia.Nawet gdyby wdowa miała większe dłonie ode mnie- i tak jest to bardzo mała cząstka pożywienia.Wdowa z Sarepty zastanawiała się pewnie jak przeżyje z synem czas głodu. Skąd wziąć jedzenie? Już słyszę jej modlitwy kiedy wertuje w pamięci wszystkie grzechy i pyta Boga czy to nie kara za grzechy. Już słyszę modlitwy wołające o pomoc do Boga. Skąd nadejdzie mi pomoc? Wizja śmierci głodowej nie przynosi ulgi ani upojnej radości.
Puste bańki, puste dzbany, puste półki...Bóg uprzedza wdowę, że idzie do niej prorok. Nie ma go nawet czym ugościć. Wygląda. Bada. Zastanawia się.
Oczywiście, że łatwiej ogarnąć sytuację, gdy jest pełno jedzenia i zapasów.


Nawet nie odczujesz , że żywisz dodatkowo jedną osobę. No dobrze. Ma przyjść mąż od Boga. Ok. Niech mieszka, ja ugoszczę.Nie ma problemu."Jaki fajny jestem i posłuszny Bogu!"- wzbudzasz pełen podziw dla siebie samego. 
Komfortowa sytuacja. Mam nawet zapas wszystkiego. Zapraszam na posiłek.

Ale wdowa była w tragicznym położeniu w czasie wielkiego głodu. Nie miała ani zapasów, ani kruszyny chleba na kolejny dzień tylko jeden jedyny posiłek na teraz.



Mężczyzna prosi o wodę a potem o chleb....Kobieta jest w rozpaczy.
Nie ma co się jej dziwić. Czy oddałabyś ostatni kawałek chleba, mając do wyżywienia jeszcze syna, obcemu i głodnemu mężczyźnie? Nie zadrży ręka? Nie włączy się kontrolka w umyśle: "Halo! Kobieto, co robisz?" Twoja przyjaciółka i znajomi pewnie śmialiby się z Ciebie jak jesteś naiwna i nieodpowiedzialna jako matka oddając ostatni kawałek chleba obcemu i nie mając zapasów jedzenia.
Czy nie zostałabyś posądzona o łatwowierność lub o zgrozo o jakieś bezeceństwa? 
Wdowa odpowiada mężczyźnie:
 "Jako żyje , Pan Bóg twój, że nie mam nic upieczonego, a tylko garść mąki w dzbanie i odrobinę oliwy w bańce.Oto właśnie zbieram trochę drwa, potem pójdę i przyrządzę to dla siebie i dla mojego syna, a gdy to zjemy, to chyba umrzemy." Nie ma co się dziwić. Jeśli byłeś kiedykolwiek w takiej sytuacji , to wiesz co przeżywała ta wdowa. Zrozumiesz ją doskonale jeśli doświadczyłeś braku jedzenia, przymusowego głodu. Powiedziała szczerze o obawach. 
Prorok jednak mówi:" Nie bój się! Idź i zrób, jak powiadasz , lecz najpierw przyrządź mi z tego mały placek i przynieś mi go, dla siebie zaś i syna swojego przyrządzisz później."-1Król.17.13;
I powołał się na Słowo Boże: "Gdyż tak mówi Pan, Bóg Izraela: Mąka w garncu nie wyczerpie się, Oliwy w bańce nie zabraknie Aż do dnia, kiedy Pan spuści deszcz na ziemię."-1Król.17.14;
Ale wdowa stanęła przed ogromną próbą. Łatwo po owocach poznać czy podjęłaś słuszną decyzję czy niesłuszną. Ale w danej chwili nie jest to łatwe i proste. O czym myślała wdowa zagniatając kawałek chleba? "Dobrze robię? Czy to dobry uczynek? Czy nie wystawię się na pośmiewisko? Czy nie ściągnę śmierci głodowej na syna? ".O czym myślała biedna kobieta niosąc ostatni kawałek jedzenia obcemu mężczyźnie?

Już słyszę jakie we współczesnym świecie padają słowa, gdy pojawia się mężczyzna, prosi o kubek wody i kawałek chleba. Jest kryzys i głód. Co usłyszałby dziś: "To weź się za robotę, człowieku, jak chcesz jeść! Patrzcie jaką to ma jeszcze postawę roszczeniową. Mnie nikt nic nie dał za darmo. Idź do roboty. Mnie jeszcze mógłbyś pomóc. Cwaniak. Tylko rękę wyciągają po gotowe."-Czy tak nie odzywają się dziś ludzie do siebie? Ludzie upatrują się w  proszących wykorzystywanie, a nie błogosławieństwo.
Niejeden chciwy i zazdrosny chrześcijanin zacytowałby w takiej sytuacji z Biblii wyrwany z kontekstu fragment, że kto nie pracuje, ten niech nie je. Bo większość cytuje, co mu pasuje, a nie wnika w istotę miłości i mądrości Boga w danym doświadczeniu .

 Zapomina się o Bożych zasadach pomnażania, bo mało kto w nie wierzy lub nie słyszał o tym . Upatruje się w biednych ludziach jakieś przekleństwo. Bóg powiedział, że biedni  lub potrzebujący zawsze będą. Ważne jest jak ich potraktować. Jak traktujesz proszącego, taką masz zapłatę. Dziś bardzo szybko ludzie osądzają siebie wzajemnie . Nie osądzaj powierzchownie - nawołuje Słowo. Nie wiesz, co kryje się za osobą, która Cię o coś prosi. Czy to  wilk czy owca? Jeśli umiesz, to rozsądzaj.
 Jeśli poczęstujesz kubkiem wody człowieka naśladującego Chrystusa, zyskujesz nagrodę i to niemal natychmiast tu na ziemi. Zapewne też jakaś cząstka odkładana jest na Twoim koncie w niebie na czas wieczny.
Bóg uprzedził i Eliasza o spotkaniu, i wdowę. Rozpoznać sytuację i człowieka, który zamieszkuje u Ciebie to jeszcze inna sprawa na kolejne rozważanie.

Zanim Eliasz przyszedł do wdowy ukrywał się nad potokiem Kerit . Pił z potoku, a kruki przynosiły mu nie tylko chleb. Kruki przynosiły mężowi Bożemu też mięso. Mało tego. Kruki przynosiły mu chleb i mięso, rano i wieczorem. (1Król.17.3-7); I to było zgodne z wolą i poleceniem Boga.
Eliasz jadł dwa razy dziennie. Czytałam w pewnej książce, że w Izraelu jadło się w tamtych czasach dwa razy dziennie. Czyli otrzymywał pełne menu. 
W dzisiejszych czasach zalecają 5 posiłków dziennie lub co dwie godziny określoną ilość jedzenia  w przypadku nadwagi. 

Bóg dba o swoich proroków rzekłoby się - w cudowny sposób.


Wróćmy do historii wdowy mając na uwadze nagradzanie przez Boga gościnności i otrzymywania zapłaty proroka , gdy gościsz proroka do Mt.10.41.
"Kto przyjmuje proroka jako proroka,otrzyma zapłatę proroka."*
Wdowa goszcząc proroka pod swoim dachem doświadczyła sytości chleba w czasie wielkiego głodu.
I to nie jest jeden cud. Drugim cudem było przywrócenie do życia jej syna.
Gdy syn wdowy zachorował i przestał oddychać, prorok zawołał do Pana:
" Panie, Boże mój, przywróć, proszę, życie temu dziecku.I wysłuchał Pan prośby Eliasza, i wróciła dusza tego dziecka do niego, i ożyło."*-1Krl.17.21-22
Gościnność i dzielenie się niesie w sobie nagrodę samego Najwyższego.
Bo to nie Eliasz uzdrowił dziecko, ale Pan wysłuchał prośby Eliasza .
Kiedy gościsz proroka, ucznia Chrystusa lub sprawiedliwego - oni modlą się o  dobre sprawy dla Ciebie. Tego możesz być pewien. Pan wysłuchuje modlitw sprawiedliwego i proroków Bożych. To wielka nagroda- wysłuchana modlitwa o dobro w Twoim życiu.

I wyobraź sobie, że spotykasz człowieka i nie znasz historii jego życia. Ten prosi Cię o chleb, nie wiesz ,że to Eliasz i Ty wyśmiewasz go mówiąc: 
"Weź się chłopie lepiej do roboty jak chcesz jeść. Szukaj naiwnych." Ale narobiłbyś sobie obciachu przed Bogiem. A potem dziecko choruje , a proroka przepędziłeś. I co Ci zostaje? Długie kolejki do specjalistów lekarzy. Wystarczy pieniędzy na leczenie?
Ciekawe dlaczego służba zdrowia nie jest tak perfekcyjnie zorganizowana w dzisiejszych czasach jak służba pogrzebowa. Pewnie w tych czasach leczenie to strata , a śmierć to czysty zysk. Okrutnie to brzmi.
Czytamy w Biblii, ze Eliasz przywrócił do życia syna wdowy.


Medal ma dwie strony : 
Twoja postawa przy przyjmowaniu poczęstunku:







Pozwól też  ugościć siebie choćby przez przyjęcie kubka wody. Przez to, że przyjmiesz poczęstunek lub choćby kubek wody, to sprawisz, że osoba goszcząca Cię otrzyma nagrodę od Boga za jej szczodre serce. 




I dawanie , i przyjmowanie jest błogosławieństwem  niosącym nagrodę.
To bardzo ważny powód do bardzo dużej radości.

Bóg docenia każdy dobry gest i czyn. To jest pewne. Tak opisuje to Biblia.
 O  tym mówi Jezus. Różne czyny mają różne nagrody i zapłaty od Boga. Zachęcam Cię do studiowania Biblii.


Pozdrawiam życząc szczerej gościnności, zrozumienia sensu dzielenia się i przyjmowania, wiary i doświadczania nagród z ręki Pana Boga na Jego chwałę.
Bóg jest dobry, nagradzający obficie i nieustająco. Jeśli tego nie widzisz i nie rozumiesz, nie oznacza, że tak się nie dzieje.

Rozmawiaj na ten temat z Bogiem. Czytaj Biblię. Otwórz oczy i uszy.
Wprowadź w czyn dzielenie się i przyjmowanie, otwórz na doświadczenia i gotowe.Zacznij obserwować swe życie.  Powodzenia. 

Melita

*Cytaty pochodzą z Biblia Polska-Towarzystwo Biblijne w Polsce -Warszawa 2001- porównać można z innymi tłumaczeniami Starego Testamentu on-line.
** cytaty z Brytyjskie i zagraniczne Towarzystwo Biblijne Warszawa-z roku 1982- użyta dawna pisownia . 
fotki- Melita


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz