poniedziałek, 18 lutego 2013

Dziś dla Ciebie


Dziś dla Ciebie : 
Ogrody wspomnień ocieplają chłody zimy. 



Poszukaj dobrych wspomnień
i pielęgnuj je niczym delikatne róże w ogrodzie.
Ich zapach i kolor będzie uleczać i wzmacniać Twoją duszę.

Bogactwo czy ubóstwo nawiedziło Twój ogród?
A może wyrosło dużo chwastów ?

Jeśli zrobiło się przykro z powodu  braku lub małej ilości pięknych kwiatów, zabierz się do ich rozmnożenia i pielęgnowania.
Wszystko przed Tobą. Twój ogród, Twoja staranność,
Twój czas. 
Wykorzystaj go dobrze, by woń Twego serca stawała się miłą wonią nawet dla tych, którzy przebiegają obok Twoich ogrodów.



"(...) przewiej mój ogród, 
niech się rozpłynie jego woń balsamiczna, 
niech przyjdzie mój miły do swojego ogrodu
 i niech spożywa jego wyborne owoce ."*
-PNP.4.16;



Wspomnienia nawet bardzo przykre Bóg ma moc okryć miłą wonią w Jezusie Chrystusie. W immanuelu. W Jeshua.Zbawicielu.
Co to oznacza? To skomplikowany dla człowieka , a bardzo prosty  dla Boga zabieg pozwalający  rozpocząć nowe życie w człowieku i budowanie tego nowego życia. 
Jeśli masz wrażenie zmarnowanych lat , Bóg ma moc przemienić je , zakryć  i obdarzyć Jego bogactwem.  

Również nagradzanie dni przykrych jest jedną z dostępnych tajemnic Najwyższego dla zwykłego śmiertelnika. Jego sprawiedliwość przewyższa wszystkie prawa na świecie .Jego oko nad wszystkimi ludźmi.
To ważne, by uświadomić sobie te niezwykłe procesy  i zacząć zbierać w swym sercu wspomnienia okryte wonnościami  w  Mesjaszu, bo one wzmacniają, przywracają nadzieję i radość, uczą prawdziwej miłości, prowadzą do prawdy, odnawiają , przywracają do życia, czynią człowieka silnym i jednocześnie wrażliwym na prowadzenie Ducha Świętego, przebywanie i chodzenie z Bogiem. Może stwierdzisz , że napisałam bardzo ogólnie ale uwierz , że jest to proces bardzo szczegółowy i dokładny, obejmujący wiele wymiarów życia.
Jedno jest pewne - sięga aż wieczności.



"(...) przewiej mój ogród, 
niech się rozpłynie jego woń balsamiczna, 
niech przyjdzie mój miły do swojego ogrodu
 i niech spożywa jego wyborne owoce ."*
-PNP.4.16;

"Jego policzki są jak grządki balsamu, porosłe wonnymi ziołami, jego wargi są jak lilie, które ociekają płynną mirrą."*
-PNP.5.13; 

Zdarzyło się pewnego dnia, że przejeżdżałam konnym wozem z grupą ludzi  obok łąk pachnących miętą. Wszyscy wystawiliśmy nozdrza w kierunku tego zapachu i zaciągaliśmy się tą niespotykaną, obszerną wonią.
Po smrodliwej smudze miasta już samo przebywanie na wsi jest głębokim oddechem świeżości dla płuc. A tu niespodziewanie zaczęła muskać nas mocna  snująca się mięta. Kiedy mijaliśmy te łąki, bardzo było przykro, że uczta zapachowa już zakończyła się.
Rozglądałam się potem z wyciągniętym nosem do góry przygotowana na dalsze dawki tego ziela. Nie powtórzyły się. To przeżycie pozostało do dziś we mnie.
Wonność Chrystusa- Oblubieńca jest po wielokroć silniejsza. Opisana woń w PNP.5.13 musi być niesamowitym wrażeniem. Mocnym wrażeniem.
Policzki pachnące ziołami. Nie myl jałowego zapachu ziół z torebek, bo to byłoby totalne nieporozumienie. Jeśli leżałeś w ogródku pośród ziół lub zatopiłeś swój nos w naręczu świeżej bazylii, to zrozumiesz o czym mówię.
Wyobraź sobie, że chodząc w Jezusie Chrystusie, rozwiewa się wokół Ciebie niesamowita i mocna woń Jego Osoby niczym zapach dobroczynnych i leczniczych, świeżych ziół. A Jego słowa na Twoich ustach są  wypowiadane Twoimi wargami namaszczonymi Jego wargami niczym liliami .
Jak piękne są lilie, jak silny zapach wydają z siebie - wystarczy wstawić je do pokoju i nie ma miejsca, które nie zostałoby zdobyte przez tę niewidzialną woń. Zapach pochodzący  z samego serca woni jest najprzyjemniejszy i najbardziej interesujący. Wyobraź sobie, że słowa na Twoich ustach ociekają płynną mirrą Oblubieńca!!!! Przecież żyjesz w Nim, w Bogu, w Chrystusie, w woni Chrystusowej.
Czy przystoi takim ustom zabluźnić , złościć się, unosić gniewem lub strzelać słowami jak strzałami z łuku bojowego?
Czy rozumiesz teraz nieadekwatność zachowania do rzeczywistości duchowej?
Przebywanie w wonności Chrystusowej ma moc przenikania i wszechogarniania. Gdy wstawisz do pokoju bukiet silnie wonnych kwiatów, to czy umiesz wyznaczyć granicę nierozprzestrzeniania się zapachu ? On otula całą wolną przestrzeń. 

W pewnym tłumaczeniu Biblii zazdrość jest porównana do zgniłej kości.
Wiesz jak śmierdzi zgniła kość? Wiesz jak boli, kiedy gnije nawet zwykły ząb. Wyobrażasz sobie zestaw i rozdźwięk między zapachem zgniłej kości a pięknym zapachem kwiatów i ziół? Prawda, że nie współgra ten zestaw?
 Miłość nie zazdrości, nie unosi się...1 Kor.13.4-5;  

Sal.14.30:
"Serce zdrowe jest żywotem ciała;
ale zazdrość jest zgniłością w kościach."**

Wiele wysiłku, czasu i pieniędzy przeznacza człowiek na pielęgnację ciała: kosmetyczki, fryzjerzy, kremy, maseczki, balsamy, wody kolońskie, dezodoranty, perfumy...spa...woda do kąpieli, sole, błota i glinki kosmetyczne, 
mydła perfumowane...leki, uzdrowiska...wszystko ma pięknie pachnieć i wyglądać. W domu odświeżacze, pościel, pranie - pachnące świeżością....

 A co robisz z duchową niebiańską wonią  w Tobie?
Ile przeznaczasz czasu i wysiłku (nawet powstrzymanie się od nieprzyzwoitych słów lub zamysłu wypuszczenia strzały )...ile przeznaczasz czasu na pielęgnowanie tego niebiańskiego zapachu? Na co sobie pozwalasz? Czy to, co zewnętrzne tylko ma znaczenie estetyczne i zapachowe dla Ciebie?
A woń Twego serca?...Każdy niech sam odpowie na to pytanie.


Pamiętam okres ciąży. Może to był 7-8 miesiąc. W czasie ciąży kobiety mają różne zachcianki. Pragnęłam różanej woni wokół. Za każdym razem, a nawet teraz jak sobie przypominam, widziałam oczami wyobraźni rozłożysty krzak róży wyższy ode mnie, obsypany delikatnymi różami, lekko różowymi, a ja przechodziłam obok tych róż i modliłam się o rózany zapach z nieba. 
I tak za każdym razem jak przyszło mi to na myśl.
 Po niedługim czasie dostałam skierowanie do szpitala - to był ponad miesięczny pobyt - zatrucie ciążowe.
Położono mnie w trzyosobowej sali. Każdy kto wchodził do nas pociągał dziwnie nosem. Niektórzy wracali się do nas do pokoju i kręcili głowami jakby chcieli coś wyłowić z powietrza. W końcu jeden lekarz powiedział, że mamy taki ładny zapach w pokoju. Nikt nigdy wcześniej nie spotkał się z taką dziwną piękną wonią. Był to w naszym kraju czas ubóstwa we wszelkie perfumy, kremy i specyfiki kosmetyczne. "Jak u was ładnie pachnie. Aż miło do was się wchodzi. Co używacie?"-pytano.
Pokazywałyśmy pielęgniarkom nasze skromne kosmetyki ( mydło, jakaś woda toaletowa i zwykły krem do twarzy), by wybadać co tak pachnie. Za każdym razem stwierdzały, że to nie to. Co ciekawe, zapach ten nie wydostawał się poza pokój , w którym leżałyśmy, nawet jeśli były drzwi otwarte na korytarz,  lekko unosił się tylko wokół mnie jeśli wyszłam poza pokój. "Czym ty pachniesz?"- ciągle słyszałam. Uśmiechałam się tylko. 
Po porodzie ta niesamowita woń zniknęła. Stosowałam te same kosmetyki (trzy) i niestety nie powtórzyło się więcej zapachowe zjawisko. Zostało tylko wspomnienie. Przypomniałam sobie to zdarzenie dziś po wielu latach. I nadal widzę oczami wyobraźni ten sam krzak z obfitością delikatnie  różowych róż. 
To, że nie umiemy sobie wyobrazić woni duchowej, nie oznacza , że ona nie istnieje. Powiesz, że to tylko poetycka przenośnia. A jeśli to prawda? Dla Boga wszystko jest możliwe. W duchowości dzieje się więcej niż możemy sobie to wyobrazić.



"Lecz Bogu niech będą dzięki,
 który nam zawsze daje zwycięstwo w Chrystusie
 i sprawia, że przez nas rozchodzi się 
wonność poznania Bożego po całej ziemi;
Zaiste myśmy wonnością Chrystusową dla Boga wśród tych,
 którzy są zbawieni 
i tych, którzy są potępieni;
Dla jednych jest to woń śmierci ku śmierci, 
dla drugich woń życia ku życiu."*-
2Kor.2.14-16;


"I chodźcie w miłości [ nie w zazdrości, niecierpliwości, nie w gniewie, unoszeniu czy złośliwości, przewrotności, nieuprzejmości ]..."

"I chodźcie w miłości, 
jak i Chrystus umiłował was 
i siebie samego wydał za nas
 jako dar i ofiarę Bogu ku miłej wonności."*
- Ef.5.2;

(W Obj.5.7-8;)




"Wyborna jest wonność twoich olejków ..."*-PNP.1.3;


Wszystko przed Tobą. Twój ogród, Twoja staranność,
Twój czas.


Pozdrawiam i życzę pięknych ogrodów wypełnionych niepospolitymi wonnościami życia ku życiu.

Melita
Fotki Melita


*Cytaty pochodzą z Biblia Polska-Towarzystwo Biblijne w Polsce -Warszawa 2001- porównać można z innymi tłumaczeniami Starego Testamentu on-line.
** cytaty z Brytyjskie i zagraniczne Towarzystwo Biblijne Warszawa-z roku 1982- użyta dawna
pisownia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz